Skrzydła jak u orła ...


Błogosław duszo moja Pana  

 
    Wspominałam dziś czas mojej niedawnej, nieoczekiwanej rekonwalescencji. Nie był to łatwy czas... ale pisząc dziś list do przyjaciół z Domu Nadziei napełniła moje serce wielka wdzięczność i radość! 
Zajrzałam do zakamarków mojej duszy i usłyszałam śpiew o Bożej dobroci. 
Zachwycam się Jego sposobami przywracania mi zdrowia! ileż w tym precyzji i mądrości! ile niezwykłych detali!  
"...On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego....ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą...." 
Iz 40,25-31





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WDZIĘCZNOŚĆ

stare i nowe Mt 9,14-17

Ociężałe serce…