Idźcie oto was posyłam … Łk 10, 1-10



24 lata temu, 6 lipca złożyłam śluby zakonne w misyjnym zgromadzeniu. Od tego dnia odlicza się jubileusze... tak jakbym każdego roku pokonywała odcinek trasy w turnieju o... hmmm ? może o medal dla najlepszego nosiciela Bożego pokoju do wszystkich zakątków świata... i głosiciela Królestwa Bożego... 
spoglądam za siebie w kontekście ewangelii o wysłaniu siedemdziesięciu dwóch... te słowa są jak instrukcja w jaki sposób zabrać się do wykonania zadania...
zastanawiałam się, czy postępuję według tej instrukcji...
przebiegłam pamięcią przez losowo wybrane sytuacje i podziękowałam Bogu za to, że wciąż żyję i mam się doskonale! Widziałam uciekającą przed wilkami owcę i kłęby kurzu, który strząsałam z moich kopytek po próbie rozdawania POKOJU...
ale też odpoczywałam w miejscach przyjaznych- przyjęta z otwartością... chwaliłam Pana za każde uzdrowione serce i ciało...
Stanęłam na brzegu angielskiego morza, które zazwyczaj jest błotniste... i uwielbiałam Tego, który mnie posłał za przebytą drogę...
w oczekiwaniach, które spełniają się inaczej niż to sobie wyobrażam... i w zdolności odkrywania sensu głoszenia Królestwa mimo iż czasem wydaje się to jakieś takie mgliste...     

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WDZIĘCZNOŚĆ

stare i nowe Mt 9,14-17

Ociężałe serce…